Przejdź do głównej zawartości

Krem pomidorowy (vegan) - najprostsza zupa na świecie

Witajcie,

Ekspresowy przepis na ekspresową zupę pomidorową. I to nie byle jaki! Pyszny krem z nutką bazylii. Nie potrzeba śmietany, sam w sobie jest gęsty i nic nie trzeba robić :) Nie wierzycie? Spróbujcie sami!

Potrzebujecie:

  • puszkę pomidorów (uwielbiam te z tygodnia włoskiego w Lidlu, szczególnie bazyliowe <3)
  • około 1,5l wody
  • włoszczyzna (mrożona/świeża)
  • liście laurowe
  • ziele angielskie
  • sól, pieprz, ostra i słodka papryka w proszku
  • listki świeżej bazylii
  • czerwona cebula
 Krem robię na wywarze warzywnym, zagotowuję wodę, dodaję pokrojoną drobno włoszczyznę, liście laurowe i ziele angielskie. Gotuję parę minut, jeśli powstaną szumowiny ściągam je łyżką i odrzucam. Solę do smaku. Czerwoną cebulę opalam nad gazem, dodaję do wywaru. Jeśli ma już aromat warzyw dodają całe pomidory wraz z zalewą,bazylię i przyprawy. Gotuję przez minimum 15 minut. Wyciągam liście laurowe i wyławiam ziele angielskie. Blenduję całość, łącznie z bazylią do uzyskania kremu.

Uwaga: jeśli zupa wam wyszła nieco gorzka, nic się przejmujcie, wystarczy dosypać trochę cukru i zagotować :) 



 I już :) Prawda, że proste? Możecie podać z ryżem, kaszą jaglaną, zjeść z chlebem posmarowanym pysznym pesto... wszystko zależy od was :) u mnie dziś z brązowym ryżem. 

Smacznego!
Kinga

Komentarze

  1. Proste i szybkie przepisy - to lubię ;D A zupa prezentuje się bardzo smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie robiłam zupy w ten sposób, ale wersja z kaszą jaglaną do mnie jak najbardziej przemawia - często dogotowuję kaszę do moich kremów warzywnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) zupa sama w sobie jest bardzo gęsta ale myślę, że w niektórych kremach można by było ją wykorzystać jako zagęstnik :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Bezglutenowy chleb ryżowo-ziemniaczany

Witajcie  Powrót ma uczelnię to czas,w którym marzę o tym, by doba zaczęła trwać 48h. Nie wyrabiam się z niczym, do tego kończy się pieczywo, w sklepie nie kupię czegoś, czego jestem pewna na 100%. Często piekę po nocach/ późnym wieczorem. Dziś się udało- zajęcia po południu odwołane, można było zjeść ciepły obiad i nadrobić zaległości w kuchni.  Zainspirowana chlebem z Alriso, który próbowałam w Pradze zakupiłam mąkę ryżową i postanowiłam go odtworzyć. Przeczytałam jednak, że dodatek mąki ziemniaczanej lub ziemniaków nadaje pieczywu wilgotności, sprawia, że ma chrupiącą skórkę i mokry, miękki środek. Tak też wyszło :) Co potrzebujecie: mąka ryżowa (około 550 gramów) mąka ziemniaczana (około 100 gramów) ciepła woda 500ml 2 opakowania drożdży suszonych (14g) sól Wszystkie składniki zamieszałam w dużej misce. Nieco się przestraszyłam, ponieważ ciasto miało konsystencję kaszy manny z mlekiem. Różne myśli krążyły mi po głowie, chciałam je wyrzucić i zapomnieć na zawsze o

Pasztet drobiowy- bez mąki, bułki tartej i mleka!

Witajcie! Niestety, nie wyrobiłam się z dodawaniem przepisów przed świętami. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że ten pasztet jest tak dobry, że możecie go upiec na każdą okazję. Co więcej-nawet bez niej! :) Na Boże Narodzenie piekłam go tylko z kurczaka, teraz wymieniłam pierś na indyczą i bardziej mi smakuje. Poeksperymentujcie sami! Ja tym razem użyłam: -350g piersi z indyka -300g wątróbki z kurczaka -3 duże udka kurze wraz ze skórą -jajko -cebula (polecam zwykłą, bo czerwona puści niebiesko-zielony kolor) -przyprawy (sól, pieprz, papryka słodka, gałka muszkatołowa, ziele angielskie i liść laurowy do wywaru) -aluminiowe foremki do pieczenia Nogi z kurczaka i pierś z indyka gotowałam w wodzie z liśćmi laurowymi i zielem angielskim do miękkości. W tym czasie kroję cebulę w kostkę, podsmażam i dodaje oczyszczone wątróbki. Trzymam je na patelni do lekkiego zaróżowienia, nie mogą być całkowicie ścięte - dzięki temu pasztet będzie bardziej "mokry". Jeszcze

Naleśniki ryżowe na mleku owsianym (bez glutenu i mleka krowiego)

Witajcie!  Co najlepiej spakować do lunchboxa kiedy nie chce nam się gotować obiadu? Naleśniki i małe dżemiki podróżne :) Korzystając z przepisu na opakowaniu mąki ryżowej wykonałam pyszne placki wegańskie, bezglutenowe i bez mleka krowiego (więc i bez laktozy). Zapraszam, są pyszne i bardzo sycące :) Co potrzebujecie: 2 szklanki mąki ryżowej 2 szklanki mleka owsianego 0,5 szklanki wody  2 łyżeczki cukru szczypta soli jajko ulubione dodatki: masło orzechowe, dżem, owoce.... co tylko chcecie :) Zmiksowałam wszystko na masę o konsystencji gęstej śmietany. Wylewałam chochlą na rozgrzaną patelnię polaną olejem rzepakowym. Żaden się nie rozpadł, są elastyczne i delikatne w smaku. Ja lubię nieco grubsze, myślę, że można by było na spokojnie zrobić cieńszą wersję. Na zdjęciu oczywiście tylko część naleśników. Smacznego! Kinga